Czego warto unikać przy pisaniu tekstu zapleczowego?
dodanyJednym z ważnych elementów budowania wysokiej pozycji strony w wyszukiwarce Google jest tworzenie tak zwanego zaplecza SEO. To najczęściej kilka-kilkanaście dodatkowych witryn, z których jest prowadzone linkowanie do tej „właściwej”. To na takie serwisy trafiają tzw. teksty zapleczowe. Dowiedz się, czym one są i w jaki sposób się je pisze.
Teksty zapleczowe, czyli właściwie co?
Teksty zapleczowe czy „zapleczówki” to treści, które trafiają na wspomniane już „witryny pomocnicze”. To serwisy, które same w sobie nie mają zdobywać wysokich pozycji w Google. Mają być jednak źródłem wartościowych linków do serwisu, dla którego są prowadzone działania SEO.
Aby Google uznał linki umieszczone na takich stronach zapleczowych za wartościowe, same serwisy muszą być wypełnione dobrymi treściami. Powinny się one wyróżniać:
- dobrą wartością merytoryczną – chociaż niekoniecznie muszą one sięgać wysoce eksperckiego poziomu,
- nasyceniem odpowiednio dobranymi słowami kluczowymi,
- czytelną strukturą,
- poprawnością językową i stylistyczną,
- optymalizacją pod kątem wymogów SEO.
Tekst tego typu nie jest tak ambitny, jak np. artykuł sponsorowany czy treść na stronę główną. Jednak nadal musi być sensowny, przeznaczony nie tylko dla wyszukiwarek, ale przede wszystkim dla ludzi. Czasy tzw. „precli”, czyli contentu o niczym, z „upakowanymi” słowami kluczowymi już minęły.
Jakich błędów należy unikać, pisząc teksty zapleczowe?
Pisanie tekstów zapleczowych wymaga konkretnych umiejętności, dlatego zajmują się tym najczęściej osoby, dla których copywriting to chleb powszedni. Oto kilka typowych błędów, których należy unikać przy przygotowywaniu treści tego typu.
Niska wartość merytoryczna
Teksty zapleczowe muszą zawierać rzetelne, prawdziwe i wartościowe dla czytelnika informacje. Nie mogą być źródłem informacji niezgodnych z rzeczywistością ani przysłowiowym „laniem wody”. Algorytmy Google szybko wykryją takie „oszustwo” i nie uznają takich treści za wartościowe źródło linkowania.
Brak poprawności językowej
Błędy ortograficzne i gramatyczne, nagminne problemy z interpunkcją, niewłaściwie dobrane słowa, ciągłe powtórzenia – to tylko niektóre usterki językowe, które sprawią, że treści staną się nieczytelne dla odbiorcy. Pisząc je, trzeba zadbać o maksymalną poprawność – warto ją zweryfikować, choćby przy pomocy darmowych, łatwo dostępnych narzędzi.
Źle zastosowane słowa kluczowe
Treści zapleczowe, podobnie jak teksty na „właściwą” stronę, muszą być dostosowane do zasad SEO. Koniecznie jest więc ich rozsądne nasycenie dobrze dopasowanymi słowami kluczowymi. Znaczenie mają także metadane, zastosowane nagłówki czy sposób umieszczenia linków. Błędy w tym zakresie mogą przekreślić skuteczność podjętych działań.
Jak zatem widać, napisanie tekstów zapleczowych warto powierzyć ekspertom. Zadbają oni zarówno o wartość merytoryczną, jak i o spełnienie wymogów językowych czy formalnych. Dzięki temu treści mogą przynieść większą wartość i realnie przełożyć się na wyniki SEO. To inwestycja, która po prostu się opłaca.